W pierwszej części pisaliśmy o gotowości rodziców.

Teraz o dzieciach (ale nie tylko).

Bezwzględnie kluczowe jest to, żeby sprawdzić czy dziecko chce pojechać na obóz.

Czas ferii i wakacji bywa dla wielu rodzin wyzwaniem. Nie ma szkoły. Rodzice muszą być w pracy. Perspektywa dzieci spędzających całe dni na graniu i oglądaniu jutjuba powoduje przyspieszony oddech i nieprzyjemnie swędzące poczucie winy. W przypadku młodszych dzieci dochodzi do tego konieczność przygotowywania posiłków i zorganizowania całodziennej opieki.

U części rodziców może się też pojawić myśl, że dziecko jest już na tyle duże, że powinno wyjechać samodzielnie na obóz lub kolonię.

Zdarza się wreszcie, że rodzic nie jest cyborgiem i potrzebuje odpoczynku lub ma ochotę spędzić kilka dni we dwoje…

W takich sytuacjach, część rodziców namawia syna lub córkę na wyjazd mimo, że dziecko nie pała entuzjazmem do tego pomysłu, a często nawet rodzice mają wątpliwości czy dziecko jest na to gotowe.

W takiej sytuacji mam jedną mam jedną radę: Odpuść! Nie zmuszaj, nie zachęcaj. Może temat powróci? Czasem perspektywa się zmienia gdy na ten sam wyjazd jedzie już jakiś znajomy kolega/koleżanka?

Wysyłanie dziecka na obóz wbrew jego woli to bardzo zły pomysł. Nie rób tego!

Ale… Jeśli ty i twoje dziecko macie poczucie, że samodzielne wakacje to dobry pomysł to poniżej znajduje się lista rzeczy, które warto sprawdzić zanim podejmiecie decyzję o takim wyjeździe.

➡️ Dziecko gotowe na wyjazd to takie, które: ⬅️

✅ Wyraża aktywną, świadomą i entuzjastyczną chęć wyjazdu;

✅ Spędziło kilka dni i nocy bez rodziców (u babci, dalszej rodziny, znajomych). Traktowanie obozu jako pierwszego doświadczenia z rozłąką to totalnie chybiony pomysł;

✅  Samodzielnie zasypia. Nasze obozy nie są liczne. Na obozie jest około 50 dzieci i 9 osób kadry. To sporo dorosłych na taką grupę (3 razy więcej niż sugeruje MEiN). Nadal nie jest możliwe by pomóc w zasypianiu każdemu, kto będzie tego potrzebować. To jest zadanie dla Ciebie: zorganizuj nocowanki u znajomych. Być może część z nich nie wypali i będziesz musiała w nocy jechać i odbierać stęsknione dziecko. Nie poddawaj się. Podejmij kolejną próbę, i jeszcze jedną jeśli trzeba. To ty jesteś największym wsparciem dla twojego dziecka;

✅ Dba o swoją higienę, tzn samodzielnie myje się pod prysznicem (rzadko kiedy w ośrodkach są wanny), umie umyć zęby. Dużym ułatwieniem jest jeśli obozowicz umie się samodzielnie ubrać, oddzielić ubrania brudne od czystych, pościelić łóżko. To czynności, które możecie poćwiczyć w domu w formie zabawy- na pewno trenowanie tych umiejętności ułatwi dziecku udział w obozie.

✅ Nie ma przeciwwskazań zdrowotnych do wyjazdu. To oczywiście zawsze jest decyzja, którą rodzice powinni podjąć wspólnie z dzieckiem i lekarzem. Ale bardzo ważne jest to, żeby otwarcie rozmawiać na ten temat także z organizatorem. Część chorób oraz wyzwań rozwojowych nie uniemożliwia wyjazdu ale wymaga szczególnej troski, uwagi i/lub przygotowania kadry np.: choroby serca, epilepsja, cukrzyca, depresja, ADHD, spektrum autyzmu itd. Mogą mieć łagodne objawy i lekarz spokojnie dopuści dziecko do udziału w obozie. Znam jednak przypadki kiedy dzieci były w trakcie zmiany leków lub rodzice zdecydowali o odstawieniu leków na czas wakacji. Wtedy zdecydowanie dodatkowe stresory, które pojawiają się podczas samodzielnego wyjazdu, nie byłyby korzystne i wymarzony wypoczynek mógłby zamienić się w obóz przetrwania. To ważne decyzje indywidualne. Podejmij je mądrze mając na uwadze dobro swojego dziecka. I nigdy nie ukrywaj informacji o stanie zdrowia dziecka przed organizatorem.

✅ Wbrew pozorom takie wyzwania jak wybiórczość pokarmowa czy  nocne moczenie nie są przeciwskazaniem do wyjazdu na nasz obóz. Ważne byś dała znak organizatorowi z wyprzedzeniem (nie na zbiórce ), a uda się wspólnie dograć elementy menu, opracować pomoc nocną.

✅ Zna program obozu i regulamin uczestnictwa w obozie. Ważne by wiedzieć na co się decyduje i mieć na to absolutną zgodę. Są wyjazdy (nie nasze !) na których dzieci nie mają elektroniki, są takie podczas których rano przed śniadaniem jest obowiązkowy rozruch (kurcze, to też nie u nas ). Jeśli dziecko ma narzekać co rano, że musi iść biegać- bez sensu wybierać taki wyjazd. Zgoda na program i zasady podczas wyjazdu to podstawa dobrej współpracy.

Z dzieciństwa pamiętam, jak wyczekiwałam przerw świątecznych, dni wolnych od szkoły, ferii, by spędzić je najlepiej jak mogę. Z taką misją powstały właśnie Obozy Demokratyczne- miejsce i ludzie, którzy dają wybór, podążają za dzieckiem, są otwarci na człowieka, umieją słuchać i przede wszystkim kochają spędzać czas z dziećmi. Czasami podążając za nimi. Czasami towarzysząc. A czasami przewodząc. Chcemy też być w kontakcie z Tobą, rodzicem -chętni by wesprzeć i doradzić.

Lubimy jak jest dobrze. Robimy tak, by było dobrze.

Masz pytania? Wal śmiało! Jest jeszcze czas do ferii, a na nasz zimowy obóz pełen przygód mamy jeszcze kilka wolnych miejsc! Możesz przekazać pomysł na prezent Świętemu Mikołajowi! ☃️