U mnie w domu bycie głodnym jest mega niebezpieczne… Serio! Na głodnego nie da się rozmawiać ani działać. Spięte ciało, dziwnie szybkie, sztywne ruchy, brak skupienia i uważności. Często potem awantura, nie da się nic ustalić ani przyjemnie spędzić czasu. Krzyczą te moje dzieci, wierci się mąż…Eh!
Ale gdy tylko zaspokoją głód- świat się zmienia! Obraz jak z kreskówki: maślane oczy, cisza, serdeczny uśmiech. Pojawia się przestrzeń na dialog i akcję. I słychać przyjemne ciumkanie…
Dlatego tak ważne jest byście przygotowali zdrowy i smaczny prowiant na podróż!
Jeżdżę na obozy z dziećmi kilka razy w roku. Siedzimy obok siebie w pociągu, jedziemy wspólnie autokarem. Niejednokrotnie jedzenie, które młodzi dostają zamiast być pożywne i smaczne jest cukrowo gazowaną bombą powodującą bój brzucha, wzdęcia i nadmierne pobudzenie.
Bywa też powodem napięć w grupie: ktoś dostał jednego lizaka, a chciałby się podzielić.
Albo inna sytuacja: dziecko dostało zdrowy pakunek (po wielu domowych negocjacjach), a kolega obok ma chipsy, colę i 3 paczki cukierków. Zaczyna się między młodymi wymiana zdań o niedostosowaniu się rodziców do próśb kadry i spora frustracja: Jedna osoba jest zła bo rodzice zrobili inaczej niż prosiliśmy, druga: że dała się namówić na zdrowy prowiant, a przecież inni wzięli tonę słodyczy. Jak żyć?!
Tak więc drodzy rodzice, jestem z pomocą i wskazówkami jak przygotować się na taką podróż i wesprzeć dzieci w integracji.
COŚ NA ZĄB:
Orzeszki, suszone owoce, sezamki, wafle ryżowe, umyte owoce, drobne pomidorki, kawałki papryki, marcheweczki, tubki owocowe, wafelki zbożowe. Paluszki i chipsy nie są dobrym pomysłem: gdy się rozsypią dzieci mają trudność z posprzątaniem. Są także bardzo słone i tłuste: wzmagają łaknienie. Kabanosy natomiast zostawiają na długo intensywny zapach, co często krępuje dzieci.
ZDROWY LUNCH:
Tu dużo zależy od godziny wyjazdu i czasu jaki masz ma przygotowanie.
Polecam kaszę jaglaną z owocami w termosie, małe kanapeczki (duże często zostają, a takie obgryzione później nie są chętnie dojadane przez dzieci), domowe pankejki, naleśniki .
Gdy nie mam czasu na przygotowanie własnoręcznie pankejki, naleśniki lub kaszę/precle z humusem kupuję w sklepie garmażeryjnym.
PICIE:
Zdecydowanie zapakuj dziecku wodę. Dodatkowo może być soczek, ale proszę: bez napojów gazowanych. Wyjazd na obóz to niejednokrotnie pierwsze i ważne chwile w nowym towarzystwie. Niekontrolowane bekanie i gazy, wzdęty brzuch naprawdę nie pomogą w podróży.
Wspólnym posiłkom w trasie towarzyszą wylewki, wywrotki, co oznacza plamy i straty w zasobach jedzeniowych. Zadbaj o to by w podręcznym plecaku znalazły się mokre chusteczki, chusteczki higieniczne, a ubrania podróżne nie powodowały u dziecka dodatkowego napięcia. (słyszałam niejednokrotnie płacz w pociągu: ‘Mama mnie zabije za te plamy na spodniach!’). Niech ciuchy będą luźne i wygodne.
Jeśli masz jakieś pytania, lub chcesz się podzielić swoimi sposobami na zdrowy prowiant i udaną podróż napisz do nas kontakt@obozydemokratyczne.pl